13 października 2009 r. - Dzień Edukacji Narodowej. W OGRODZIE ŻYCZEŃ-DZIEŃ NAUCZYCIELA W NASZEJ SZKOLE.
W życiu to takie proste, przyszedł człowiek, rękę uścisną, podziękował. Ale w poezji trudniej, poezja to trudne słowa. Uścisk dłoni to jedna chwila, gest pary sekund,
Ale poezja ma być jak drzewo, co się schyla nad nurtem naszego wieku, I ptaki mają być na drzewie, i promieni wiele. Ja w tym wierszu wypowiem całego siebie Dla was i o was – nauczyciele.
Tymi słowami uczeń klasy 3 gim. - Wojtek z koleżanką- Patrycją rozpoczęli uroczysty apel z okazji Dnia Edukacji Narodowej.
Prosimy nam dziś wybaczyć, że byliśmy czasem źli, i z uśmiechem na nas patrzeć, bo, co złego- to nie my. Przynosimy dar uczniowski, wyśpiewany z serc jak z nut: słowo-miłość za wasze troski, słowo-wdzięczność za Wasz trud.
Zaczęło się bardzo poważnie, bo Pani dyrektor wręczyła nagrody swoim pracownikom, doceniając ich trud i zaangażowanie w życie szkoły.
Nagrodę Dyrektora otrzymali nauczyciele:
1. Kołodziejczyk Danuta 2. Makar-Sobczyk Justyna 3. Chacińska Krystyna
Pracownicy obsługi:
1. Ciepiela Jolana 2. Kacprzak Danuta 3. Rychter Ewa 4. Sobczyk Krystyna 5. Staniaszek Lucyna 6. Rydzewska Danuta 7. Chudziak Daniel
Nagrodę Burmistrza:
1. Wisłocka Adrianna
Później zaprezentowały się maluszki w piosence i wierszach. I zaczęła się główna część imprezy, przygotowana przez Gimnazjalistów, pod okiem pani Justyny Makar.
OCZYWIŚCIE NA WESOŁO.
Kabarecik jak się patrzy. Na początek zaserwowaliśmy IGĘ w piosence o belfrach……. Emilia jako zapracowana matka wychwalała zalety szkoły, ciągnąc za uszy swojego synalka-Rysia do szkolnej ławki. Śmiechu było ,że ho…ho….
A Rysiu jak to Rysiu, że ma głos doskonały, sprawdził się w piosence .No i pojął ,że warto się uczyć.
„Za kilka lat iść z dyplomem przez świat, mieć to co chcę.”
Nie mogło tez zabraknąć uczniów w roli swoich ukochanych nauczycieli.
Najlepsze było to ,że faktycznie wyglądali jak skóra z nich zdjęta. A Rafał w roli pani od historii i Krzysiu w roli pani od fizyki, przeszli najśmielsze oczekiwania.
Pojawił się też Michał z 1 a , który śpiewając ,ubolewał ,że wciąż dostaje pały. Filip- jako największy z kujonów- pięknie zachwalał swoją nauczycielkę od języka polskiego.
„Kochana polonistko ,ja dla Ciecie zrobię wszystko. Chociaż w męczarniach miałbym skonać ,będę po nocach kuł Redutę Ordona.”
Poskarżyliśmy się troszkę, jak bardzo czasami czujemy się niedocenieni. Trzeba było wykorzystać okazje i dobre humory naszych belfrów. He…He….
„Tak bardzo się starałem By Pani spytała mnie Nad chemia wciąż ślęczałem Czemu pani znowu ,mówi ; źźźźźźllllllleeeeeeeeeeeeeeeee „
A gdy uczniowie zaśpiewali słowa; „Dreszcze niespokojne ogarnęły nas A my na tej lekcji, zaraz kartkówka.”
To faktycznie i nas ogarnęły dreszcze i zaraz poczuliśmy się jak przed historią ,czy językiem polskim………….
„Kartki wyciągniemy, nic tu nie ściągniemy, no bo nie da się…..”
Ale mimo tego, dobre nastroje nas nie opuściły. Na zakończenie zaśpiewała Laura, składając piosenką nauczycielom życzenia. Do niej dołączyli pozostali uczniowie .Nie obyło się bez kwiatów i uścisków.
‘’Wstań, życzeń kosze Im daj, niechaj piękny ten dzień o zachodzie nie kończy się nagle. Jutro będzie też dzień jeszcze lepszy niż ten Postaramy się, i przyrzekamy Wam to.’’
BAWILIŚMY SIĘ PRZEDNIO.
|